AGNIESHKA OSIECKA
SHAROTKI
20 sierpnia – Bernarda
Serce mnie boli...
Serce mnie boli, bo mija czas.
A w majątku, w tym posagu biednym moim
nie przybywa nowych skarbów ani gwiazd:
Tylko rytmy i piosenki,
i nic więcej, i nic więcej:
To jest dobre w kabarecie,
a ja chciała bym na jesień
coś ciepłego, praktycznego tobie dać...
A tu - co?
A tu – wciąż:
Ta piosenka, ta poezja za dwa grosze,
te wierszyki, w których zawsze wiosna drży,
te szarotki, co przy sobie stale noszę,
i lusterka, co zmieniają w uśmiech – łzy...
Gdzie są te wody niebieskozielone,
gdzie są te lata dobre,
co mi zostało – sam powiedz –
wszystko zmieniłam na drobne:
Na słowiki wynajęte do piosenki,
na deszczyki, co w piosence walcem brzmią,
na księżyce, melodyjki, kantylenki –
ona kocha, i on bardzo kocha ją...
Serce mnie boli...
serce mnie boli, żal pustych rąk...
Bo nic nie mam. Wszyscy wiedzą. Sami swoi.
Bez niczego znów przychodzę pod twój dom...
tylko rytmy i piosenki,
i nic więcej, i nic więcej...
To, co miałam, pogubiłam,
zapomniałam, co mówiłam,
bardzo proszę, weż przynajmniej to, co mam:
Tę piosenkę, tę poezję za dwa grosze,
te wierszyki, w których zawsze wiosna drży,
te szarotki, co przy sobie stale noszę
i lusterka, co zmieniają w uśmiech – łzy.
АГНЕШКА ОСЕЦКАЯ
ЭДЕЛЬВЕЙСЫ
20 августа – Бернарда.
Сердцу больно...
Сердцу больно, что минуло столько лет.
А в приданом, а в достатке моём голом
Не прибавилось ни звёзд, и ни монет:
Только ритмы, только песни,
И не меньше, и не больше:
То неплохо в кабаре,
Мне ж хотелось бы на осень
Потеплей чего, практичней дать тебе...
А тут – что?
А тут – всё:
Эта песня за два гроша, - что не скрою,
Те стишки, где вечна дрожь весны, - и пусть,
Эдельвейсы, что всегда ношу с собою,
Ну, и зеркальца, что обернут улыбкой грусть...
Где ж то зелёное с голубым,
Где ж те года хорошие,
Что мне осталось – сам посуди –
Всё разменяла на гроши я:
Соловьёв я нанимала – петь не в клетке,
Да на дождички меняла вальс-бостон,
Да на луны, мелодийки, кантиленки –
Она любит, и как он в неё влюблён...
Сердцу больно...
Сердцу больно, жаль мне жаль, - пуста ладонь...
Ни гроша нет. Знают все. Само собою.
Вновь пришла без ничего я под твой дом...
Только ритмы, только песни,
И не больше, и не меньше...
Что имела – погубила,
Что сказала, то забыла,
Умоляю, забери хотя б, что есть:
Эту песню за два гроша, - что не скрою,
Те стишки, где вечна дрожь весны, - и пусть,
Эдельвейсы, что всегда ношу с собою,
Ну, и зеркальца, что обернут улыбкой грусть.